Jestesmy w Pune. Po calej nocce w wypasionej AC 2 w towarzystwie malzenstwa starszych hindusow czujemy sie swietnie. Pune po Mumbaju i brudnym Aurangabadzie w czesciowej rozbiorce wyglada swietnie;) Cywilizacja! LP nie zawiodl z polecona knajpa Prime (najlepszy wypas w Indiach so far), ale dal ciala z kafejka internetowa, bo pod wskazanym adresem zostalo tylko biuro. Udalo nam sie jednak znalezc kolejna i tak oto jestesmy. Wrzuce pare zdjec, jedziemy na obiadek i kolejna nocka w pociagu- jak szalec to szalec.